Klimat bez parasola

Tytułem wstępu do twórczości Dariusza Górskiego 

/wystawa w galerii „Entropia” we wrocławiu; otwrcie 21 kwietnia 2017 r./

Coś nam się wydaje takie prawdziwe, namacalne. Co to jest? Dociekamy się-gając do pamięci w nadziei, że to co widzimy uda się nam skojarzyć z tym co wi-dzieliśmy dotąd. Uciekamy ze stanu percepcji w przestrzeń asocjacji. Ale to działanie bezskuteczne. Brak kierunku, brak drogowskazu pcha nas w stan niepewno-ści, zawracamy ku temu co widzimy, aby po chwili znów podjąć próbę zrozumie-nia, zrekonstruowania tego co jest na to co było źródłem stworzonego przez artystę wizerunku.

Prace Darka Górskiego to slajdy śladów zacierającego się wrażenia. To nie wspomnienie ani zapis. Te wynik utrwalenia stanu pośredniego istnienia między rzeczą, materią, realną przestrzenią a okiem i rozumem. W nim dzieje się proces, a artysta daje nam wgląd w jego środek nie dbając o naszą potrzebę początku, końca, kontekstu. Odrzucając potrzebę zrozumienia, pokusę rekonstrukcji tego co przed nami na to co było u początku, stajemy się drogą po której nasz umysł jak pasażer przyklejony do okna w aucie, przemierza rozmyte pędem pojazdu krajobrazy. Na krótką chwilę, na moment, na lśnienie światła w obiektywie stwarzamy obraz ure-alniając w nim iluzję.

Kim zatem jesteśmy, kiedy patrzymy na dzieła Darka Górskiego? Świadomo-ścią tego co widzimy, a może samym obrazem, może lustrem obrazu? Ale obrazem bądź lustrem czego, skoro nie możemy nazwać, opisać tego co widzimy? A jeżeli nie tym czy tamtym, to pozostaje nam jeszcze jedna perspektywa poznawcza. Tą perspektywą są rzeczy i zjawiska w swym nieistnieniu, jak we śnie, jak w zmyślo-nym wspomnieniu.

Impresjoniści koncertowali się na doznaniu, na ekstrakcji wrażenia, na subiek-tywnym stanie stwarzania obrazu rzeczy. Doznanie realności jawi się w ich malar-stwie jako rozwibrowany proces, który artyści traktowali jako samowystarczalny impuls do tworzenia. Czy Darek Górski postępuje podobnie? Z pozoru tak. Ale głębsza refleksja uświadomi nam, że to co jest istotą w twórczości tego artysty jest zapisem zjawisk „nieistnienia”. To nie przedmiot jest źródłem inspiracji, to nie wra-żenie jego zaistnienia w naszym polu percepcji. To co utrwala w swych dziełach Darek Górki to stany niebytu, to moment złudzenia, które nas zwodzi pozorami swej kruchej realności. Co nam pozostaje? Kontemplacja, poddanie się fali rytmów, kontrastów światła i ciemności, pulsowania nastrojów. Poddajmy się temu tajem-niczemu klimatowi. Zostawmy parasol rozumu i racjonalnego myślenia w szatni…


Poznań, luty, marzec 2017 r

© Jaroslaw Lukasik 2016